Porzeczkoagrest Josta - uprawa, pielęgnacja i zastosowanie owoców

Porzeczkoagrest to roślina, która powstała z krzyżówki porzeczki i agrestu. Owoce mają unikatowy smak, łączący ze sobą kwaskowatość agrestu, oraz słodycz i aromat porzeczki. Dzięki swojej unikatowości jest ciekawą alternatywą dla innych krzewów w ogrodzie.


Porzeczkoagrest: uprawa i pielęgnacja

Planując posadzenie krzewu musimy wiedzieć, że porzeczkoagrest to dosyć pokaźna roślina - potrafi osiągnąć nawet do dwóch metrów wysokości. Przerasta zdecydowanie członków krzyżowki, na bazie której powstał. Krzew znosi gleby mniej żyzne, ale preferowanymi do posadzenia go są próchniczne i przepuszczalne, o lekko kwaśnym odczynie. Wtedy, przy odpowiedniej pielęgnacji zbiory z jednego krzaka mogą wynieść nawet w okolicach sześciu kilogramów.

Porzeczkoagrest sadzimy jesienią lub wiosną, w odległości około 1,5 metra od każdego krzewu. Należy pamiętać o istotnej sprawie, jaką jest wybranie odpowiednio nasłonecznionego miejsca. Zalecane jest  także stosowanie nawozów organicznych oraz ściółkowanie gleby, żeby zmniejszyć ryzyko chorób i wyrastania chwastów. W okresie suszy ważne jest, aby krzewy były regularnie podlewane.

Sprawa pielęgnacji nie jest zbyt skomplikowana ani pracochłonna, ponieważ roślina jest odporna na choroby. Porzeczkoagrest wymaga corocznego cięcia, w celu usunięcia  pędów które są uszkodzone, porażone chorobami lub kierują swój wzrost wgłąb krzewu. Raz na kilka lat należy także obciąć najstarsze pędy, tak aby krzew bazował na najmłodszych (rocznych i dwuletnich). Dzięki takim zabiegom rok rocznie będziemy mogli liczyć na satysfakcję z obfitych zbiorów.

Porzeczkoagrest: zastosowanie owocu

Dzięki krzyżówce dwóch gatunków owoców porzeczkoagrest idealnie sprawdza się przy produkcji win oraz soków. Pasuje również do dżemów, wypieków oraz jako składnik deserowy.

Źródło: zgarden.pl


Komentarze

  1. Pierwsze słyszę i widzę o takim fantastycznym owocu. Zresztą jestem dopiero początkująca w pracach ogrodniczych i pewnie jeszcze nie jedno mnie zaskoczy. Wiem tylko, że jak już posadzę wszystkie roślinki to muszę zastosować Florahumus. Tak mi poradził brat, który prowadzi plantację ekologicznych warzyw.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz